czwartek, 1 maja 2014

Part 28

 Rozdział zawiera sceny (czyt. całość) które mogą budzić oburzenie... Czytasz na własną odpowiedzialność.
 _______________________________
***Naty***
Horan to uparty drań kręciłam się na nim i z jednej strony pragnęłam by przestał a z drugiej pragnęłam by kontynuował.
- Niall?  - jęknęłam cicho.
- Dobra idziemy do sypialni - zaśmiał się i podniósł mnie wstając i wychodząc z wanny.
- Horan - krzyknęłam troszkę wściekła na niego.
- Tak? Słucham? - śmiał się tak że gdyby nie jego niezwykła koordynacja już dawno leżelibyśmy na podłodze. Delikatnie położył mnie na swoim wielkim łóżku i wodził palcami po moim nagim ciele a mnie przechodziły przyjemne dreszcze. Zaczął całować mnie w szyję i powoli schodził z pocałunkami niżej na ramiona i w zdłóż moich wystających kości obojczykowych schodził z pocałunkami potem przeniósł swoje cudowne usta w okolice moich piersi... Wbiłam swoje palce w jego włosy i choć mój rozum podpowiadał mi bym to skończyła już teraz to moje serce wygrało z nim tą bitwę i pozwoliło oddać mi się w cudowne ręce blondynka.
- Niaalll - jęknęłam gdy ten przygryzł moją skórę w żarcie.
- Tak ? - jego niewinne spojrzenie sprawiło że nic więcej nie potrafiłam powiedzieć. Delikatnie podniosłam się oplatając nogi na jego biodrach.
- Kocham cię - szepnęłam mu do ucha i podgryzłam jego płatek.
- Nie ładnie... Nie ładnie - zaśmiał się i znów przewrócił nas na łóżko po czym "usidlił" swoimi rękoma tak że nie mogłam się ruszyć - ja ciebie też kocham a ty nawet nie wiesz jak bardzo - posłał mi najcudowniejszy uśmiech we wszechświecie.
- Wiem - zaśmiałam się i złączyłam nasze wargi w kolejnym namiętnym pocałunku. Czułam jak każdy kolejny przepełnia się większą ilością miłości, podniecenia i seksu.
- Nikt nie wie jak mogę kochać. Przez stulecia sądziłem że nie jestem zdolny do miłości, że na nią niezasługuję... Myślałem że nigdy nikogo nie pokocham, a jednak... Pokochałem ciebie, całym sobą. Każdą komórką, każdym mięśniem... Kocham cię tak mocno jak mocno cierpiałem przez te setki lat gdy ciebie nie było - powiedział a w jego oczach zagościły pojedyncze łzy, nie nawidziłam widzieć w jego pięknych błękitnych tęczówkach tych szklanych odbić spowodowanych zbierającymi się łzami. Poczułam ciepłą, pojedynczą łzę spływajacą po moim policzku. Czułym gestem otarł ją i pocałował mnie w policzek tak że nasze nagie, gorące ciała były jeszcze bliżej siebie. Moje dłonie zjechały na jego biodra i przyciągnęły jeszcze bliżej, choć mogło by się wydawać że bliżej się już nie da - Nie płacz, nigdy nie płacz - usłyszałam jego pełny miłości szept.
- Niall...
- Ciii... Nie chce byś płakała, już wolę ja płakać.
- Niall, to była łza miłości, wzruszenia i radości - powiedziałam najszybciej jak potrafiłam tylko po to by mi nie przerwał po czym przywarłam do jego warg i starałam się jak najdłużej nie odrywać jednak po pewnym czasie nie miałąm już powietrza i musiałam przerwać.
- Kocham cię, słyszysz kocham! - powiedziałam patrząc wprost w jego piękne oczy.
- Ja ciebie też - powiedział i chwycił mnie w pasie, przyciągnął blisko siebie i...
- Niall - jęknęłam nie spodziewając się jego czynu.
- Bolało? - przestraszył się.
- Ciii - uciszyłam go i chwyciłam się jego szyji, on położył nas i rytmicznie poruszał się we mnie a ja starałąm się rozkoszować każdą sekundą tego stosunku.
- N-Niall - jęknęłam a na jego ustach pojawił się uśmieszek... Oboje byliśmy czerwoni po twarzy choć on zdecydowanie mniej, na jego policzkach było widać jedynie delikatny odcień pudrowego różu... Ja... Ja wiedziałam że jestem cała różowa.
Przyciągnęłam go bliżej w tym samym momencie gdy on zrobił to samo, zaczął się powoli poruszać coraz szybciej, nasze... Znaczy mój oddech był bardzo przyśpieszony jego nieco mniej, choć wiedziałam że wszystko przeżywa równie mocno co ja.
- K-kocham cię - jęknęłam i wbiłam palce w jego ramiona.
- Ja ciebie też - odpowiedział i mocno wszedł we mnie. Rytmiczne ruchy były coraz szybsze a mój oddech im dorównywał, oddech Niall'a był przyśpieszony ale nie aż tak bardzo wiedziałam że spowodowane to jest tym że jest on wampirem a nie tym że go nie podniecam.
***Niall***
Moje ruchy były szybkie, jednak jak na mnie ciągle powolne. Starałem się dostosować tępo do możliwości Naty, a raczej jej natury. O dziwo przeżywałem ten stosunek kilka razy mocniej, silniej niż te z innymi wampirzycami gdy nie musiałem się martwić o tępo... Teraz moje ruchy nie były takie pewne ponieważ nie chciałem by stałą jej się krzywda. Kochałem ją i to to pozwalało mi przeżyć ten seks jako jedną z najcudowniejszych rzeczy w moim życiu, a raczej istnieniu. Seks bez miłości nie jest taki sam, nie można tego zrozumieć gdy się nigdy nie kochało. Gdy się nie kochało tak na prawdę.
- K-kocham cię - jęknęła i wbiła palce w moje ramiona, przypuszczam że każdy inny facet zawyłby z bólu ale ja poczułem to zaledwie jak... Jak zwykły dotyk, taki sam którym obdarzała mnie każdego innego dnia.
- Ja ciebie też - odpowiedziałem bez problemu, ja w porównaniu do niej miałem spokojny oddech ale tylko z pozoru w środku cały się gotowałem, jednak będąc wampirem nie męczyłem się tak jak ona co z jednej strony było piękne a z drugiej ona musiała się z tym czuć bardzo dziwnie. Delikatnie przyśpieszyłem, uważnie obserwując jej klatkę i oddech czy aby przypadkiem nie jest to dla niej za dużo, jednak nie było...
- N-n-n-Niall - jęknęła po raz kolejny a ja spowolniłem ruchy ale zacząłem w nią wchodzić głębiej i na dłużej - N-n-n-Niall - jęczałą kolejne razy. Ja czułem już jak cała się spina i wiedziałem że jest bardzo blisko szczytu, jednak ja taż byłem bardzo blisko. Nie wiem jak to się stało zważając na to że ona to człowiek a ja wampir ale doszliśmy w tym samym momencie.
- Kocham cię - szepnąłem gdy oboje opadliśmy bezwładnie na poduszki.
- Ja ciebie też, mam nadzieję że...
- Tak, uwierz że tak - odpowiedziałem nim ona zadałą pytanie, niszcząc tak piękną chwil. Objąłem ją ramieniem i zacząłem nucić starą ale piękną kołysnakę:
Fermez les yeux, 
Ces yeux doux fermées ... 
Maintenant le monde entier 
sait déjà ... 
Que le temps est pour le sommeil 
Donc dormir mon petit 
tout le monde dormir aussi ... 
Je me suis endormi avec vous 
et réveiller également lorsque que vous vous levez ...


________________________________________
 6 komów = NEXT
Tu macie przetłumaczony tekst piosenki, mam nadzieję że mój francuski jest dość dobry i że dobrze z polskiego ją przełożyłam:
Zamknij swe powieki,

przymknij oczęta te...
Teraz cały świat
już wie...
Że pora jest na sen
Więc śpij moja mała
cały świat też śpi...
Ja zasne razem z tobą
i obudzę się gdy ty wstaniesz... 

Tekst wymyślałam sama i tłumaczyłam sama, ale nie ufam swojemu francuskiemu więc: PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz